www.eprace.edu.pl » korona-na-monetach » Średniowieczna ideologia władzy » Atrybuty władzy królewskiej

Atrybuty władzy królewskiej

Każdy spośród znanych nam władców posługiwał się określonymi atrybutami, które wyróżniały go z spośród ludu, nad którym panował. W Egipcie faraon nosił na pamiątkę zjednoczenia kraju koronę Dolnego – tiarę i Górnego Egiptu – diadem. Oznaka władzy monarszej symbolicznie oznaczała dwuczłonowość państwa egipskiego, którym rządził faraon. W Izraelu władca był wybierany przez najwyższego kapłana Jahwe, a jako dowód łaski i opieki Bożej był namaszczany wonnymi olejkami95. Władca nosił też diadem, jednak to unkcja stanowiła o tym, że mógł on używać tytulatury królewskiej96. W Persji monarcha nosił tiarę ze złotą opaską, ponadto na jego łożem i tronem wisiała złota korona97.

Przełom w posługiwaniu się koroną nastąpił w III wieku naszej ery w starożytnym Rzymie. Pierwsi królowie Rzymu nosili korony jednak do dziś nie wiemy jak one wyglądały. Możemy przepuszczać, że były podobne do diademów, jakie nosili władcy greccy czy etruscy98. Tradycja skrzętnie spisana przez pisarzy rzymskich mówiła o tym, że królowie nosili wyróżniający ich strój czerwonego koloru. Pierwsi królowie rzymscy po śmierci byli deifikowani przez kapłanów i wdzięczny lud za sprawiedliwe i mądre panowanie99. Za republiki najwyższych urzędników republiki – konsulów i dyktatorów wyróżniał strój i noszone przed nimi rózgi liktorskie. Po upadku republiki wprowadzono ustrój pośredni: pryncypat mający zachować fasadowość republiki, a będący w zasadzie monarchią bez koronowanego władcy100. Początkowo po jego wprowadzeniu, władcę wyróżniał fakt intronizacji – kandydat musiał mieć akceptację wojska, jeśli ją zyskał był podnoszony na tarczy, a zgromadzeni trzykrotnie nazywali go Imperatorem. Cesarz był nazywany także „boskim Augustem”, lecz to określenie było używane jako podkreślenie władzy a nie domniemanej „boskości”. Jako oznaki władzy cesarskiej w tym okresie możemy uznać z całą pewnością purpurowy płaszcz. Na głowie władca miał nosić diadem – jedwabną białą opaskę bogato zdobioną, której końce opadały luźno z tyłu głowy101. Zachowany materiał numizmatyczny potwierdza teorię o nie stosowaniu diademu przypominającego koronę, lecz diademu – jedwabnej przepaski. Elekt, jako przedstawiciel najwyższej władzy pełnił funkcję Pontifex Maximus – lecz był to nic nieznaczący tytuł, jednak cesarze zrezygnowali z niego dopiero w 382 roku.102.

Zwyczaj używania diademu sprowadził do Rzymu bratanek Karakali – cesarz Heliogabal, który przez kilka lat w syryjskim mieście Emsa pełnił funkcję najwyższego kapłana boga słońca. W 218 roku młody kapłan został przy pomocy zamachu stanu władcą Cesarstwa. Podczas wjazdu do Rzymu pokazał się on Rzymianom w swej arcykapłańskiej purpurowo – złocistej szacie oraz w kapłańskim diademie na skroniach. Młody cesarz chcąc umocnić swoją pozycję wprowadził monoteistyczny kult boga słońca, ponadto głosił, że bóg słońce dał mu władzę. Pierwsze dni panowania Heliogabala początkowo szokowały rzymian jednak szybko trafiły na podatny grunt. Postępująca w owym czasie orientalizacja elit politycznych cesarstwa, była spowodowana zafascynowaniem Sasanidzką Persją. Państwem, z którym co prawda toczono wojnę, lecz pomimo to atrakcyjnym swoją orientalnością. Cesarze często ubierali się w szaty wschodnie i wprowadzali orientalne zwyczaje na dworze. O orientalnym pochodzeniu możemy mówić przy zwyczaju kultu władcy i proskinezie, czyli padaniu przed cesarzem na twarz. Deifikacja władcy została przyjęta przez wszystkich cesarzy, gdyż odpowiadało to ich imperialnym ambicjom oraz w istotny sposób wzmacniało pozycję władcy. W systematyczny sposób „boskiej” tytulatury zaczął używać Aurelian, wprowadzając w 273 roku tytuł Deus et Doiminus Natus. Władca ten ponadto użył po raz pierwszy korony w kształcie nam znanym, która wywodziła się z kręgów Bliskiego Wschodu, gdzie nosiła nazwę corona radiata. Nowe insygnium miało kształt złotej obręczy z trójkątnymi zębami mającymi imitować promienie słoneczne103. Należy jednak podkreślić, że każdy z kolejnych władców cesarstwa samodzielnie podejmował decyzję o używanych insygniach wybierając koronę lub diadem. Zjawisko to spowodowało, że owo signum władzy było wiązane z osobą a nie ze stanowiskiem.


il. 5. Corona radiata widoczna na monecie cesarza Antonina

Najważniejszymi atrybutami władzy monarszej były insygnia koronacyjne zwane także regaliami, jakimi posługiwano się podczas koronacji władcy. Skład regaliów zależnie od kraju ulegał rozszerzeniu lub zawężeniu, zawsze jednak jako podstawowe uchodziły: korona, berło lub też różdżka sprawiedliwości, jabłko zwane sferą i miecz104. Każdy z elementów miał inne znaczenie, a generalnie potwierdzał sakralny charakter władzy królewskiej. Regalia otaczane są po dziś dzień powszechnym szacunkiem i czcią, i w wielu krajach stanowią najczcigodniejsze pamiątki lat minionej świetności. Insygnia władzy, jako symbol dynastii panującej, przechowywano w pilnie strzeżonych skarbcach koronnych. Wydobywano klejnoty koronacyjne wyłącznie na uroczystość koronacji i tam je zaraz po uroczystości znów chowano. Władcy, na co dzień mieli używać koron osobistych lub homagialnych – mniej uroczystych. Za najstarsze w Europie uchodziły regalia czeskie Wacława, francuskie, węgierskie, angielskie, norweskie, rosyjskie i polskie105. Dość powszechną manierą było przypisywanie insygniom nazw od imion założycieli państwa lub dynastii, zazwyczaj używano nazw świętych z tych dynastii. W Czechach mamy koronę świętego Wacława, w Anglii świętego Edwarda, we Francji Karola Wielkiego, w Norwegii świętego Olafa czy rosyjska Konstantyna Monachomachia.

il. 6. Korona czyli „Wierność”

Drzeworyt z księgi S. Sarnickiego

„Stauta i metryka przywilejów koronnych” z 1594 roku

Nasze klejnoty koronne nosiły nazwę pochodzącą od naszego pierwszego króla – Bolesława Chrobrego, czczonego w średniowieczu wręcz jak świętego106. Chcąc wzmocnić wartość polskich regaliów stworzono legendę o pochodzeniu polskiego miecza koronacyjnego, jakoby otrzymanego od anioła, który miał go wręczyć Bolesławowi Chrobremu. Niestety do naszych czasów nie zachowały się oryginalne regalia koronacyjne, niewiadomą pozostaje los korony użytej do koronacji Bolesława Chrobrego i Mieszka II. Wiadomo, że wywiozła ją do Niemiec Rycheza i oddała cesarzowi Konradowi II w 1031 roku107, jej dalszy los pozostaje nieznany. Po dziś dzień trwają dyskusje jak wyglądała ta korona, jedyny przekaz ikonograficzny pochodzi z zaginionego w XIX wieku Ordo Romanum, i przedstawia Matyldę Lotaryńską wręczającą księgę Mieszkowi II.

il. 7. Przerys z zaginionego Kodeksu Matyldy

Następna korona sporządzona została na koronację Bolesława Śmiałego w 1076 roku. Po buncie możnych i wygnaniu króla, przeleżała ponad 200 lat w skarbcu katedralnym katedry na Wawelu. Po tym okresie została użyta do koronacji Przemysła II w 1295 i Wacława II w 1300. Przemyślida nie będąc pewnym swojej sytuacji w Polsce ostatecznie wywiózł insygnia koronacyjne do Czech, gdzie po śmierci Wacława II i jego syna Wacława III zaginęły108. Niestety i co do ich wizerunku nie posiadamy żadnych pewnych wiadomości, jedyne zachowane przekazy ikonograficzne to denar królewski Bolesława Śmiałego i pieczęć majestatyczna Przemysła II.

Władysław Łokietek rozpoczynając starania o koronę królewską, musiał zlecić wykonanie po raz trzecich w naszej historii regaliów królewskich. Wykonane wówczas klejnoty królewskie posłużyły do prawie wszystkich późniejszych koronacji. Do naszych czasów zachowało się wiele wyobrażeń ikonograficznych przedstawiających tę koronę. Wiemy, że była typu gotyckiego – fleuronowa. Poważniejszą zmianą w jej kształcie było dosztukowanie pod koniec XV wieku kabłąków w celu uczynienia z niej korony zamkniętej. Odradzające się państwo Łokietka nawiązywało do świetności państwa za rządów pierwszych Piastów, a zwłaszcza Bolesława Chrobrego – pierwszego króla polski. Zapewne, dlatego chcąc wzmocnić swą władzę Piastowie, a później i Jagiellonowie zaczęli nazywać koronę koronacyjną – koroną Chrobrego109. Przez znawców jest uznawana za najpiękniejszą z europejskich koron, niestety, ale została skradziona wraz z pozostałymi regaliami w 1796 roku i zniszczona przez Prusaków na początku XIX wieku110.

il. 8. Berło czyli „Sprawiedliwość”

Drzeworyt z księgi S. Sarnickiego

„Statuta i metryka przywilejów koronnych” z 1594 roku

Kolejnym klejnotem koronnym było berło lub też różdżka sprawiedliwości, symbolizujące sprawiedliwość królewską111. Oba insygnia bardzo często były utożsamiane ze sobą. W świetle zachowanych źródeł pisanych i ikonograficznych jesteśmy w stanie dziś stwierdzić, że są to dwa zupełnie inne insygnia112. Najstarsze wyobrażenie berła pochodzi z miniatury przedstawiającej Mieszka II, któremu Matylda Lotaryńska wręcza księgę. Władca trzyma w ręce berło zakończone u góry wyobrażeniem kwiatu113. Interesująca wydaje się rzecz, którą trzyma w ręku książę Bolesław Czeski – na drzwiach gnieźnieńskich. Władca trzyma w dłoni berło lub różdżkę przypominającą stylizowany kwiat lilii114. Różdżka sprawiedliwości z kolei jest przedstawiona na pieczęci Rychezy wdowy po Mieszku II. Królowa trzyma w ręce różdżkę z trzema wystającymi z niej gałązkami, z których każda zakończona jest listkiem. Najstarsze zachowane opisy ceremoniału koronacyjnego z XIII, XIV i XV wieku opisują oddzielne wręczenie monarsze podczas koronacji berła i różdżki sprawiedliwości. W zachowanych Ordo wręczaniu każdego z tych signum towarzyszą inne modlitwy i benedykcje. Dzięki zachowanemu materiałowi sfragistycznemu i formułom koronacyjnym możemy zaobserwować stopniowe przechodzenie od samodzielnego bytu rózgi sprawiedliwości poprzez współistnienie berła i różdżki do przejęcia przez berło głowicy i wszystkich cech, jakimi określano różdżkę115. Jako przykład możemy tu podać berło grobowe Kazimierza Wielkiego, w którego głowicy rozróżniamy pięknie stylizowane lilie, podobnie stylizowane berła widzimy na nagrobkach Kazimierza Jagiellończyka i Jana Olbrachta116.

il. 9. Jabłko czyli „Jedność, pokój, Zgoda”

Drzeworyt z księgi S. Sarnickiego

„Statuta i metryka przywilejów koronnych” z 1594 roku

W świetle zachowanych ceremoniałów koronacyjnych jabłko zwane też sferą zaistniało w polskim rycie koronacyjnym dopiero w XV wieku. Miało symbolizować władzę nad światem117. Badania Stanisława Kutrzeby wykazały jednak, że było ono używane już dużo wcześniej118. Badacz, jako dowód przytoczył zachowany materiał sfragistyczny w tym pieczęcie majestatyczne Przemysła II, Kazimierza Wielkiego i Władysława Jagiełły. Oskar Balzer wysnuwa nawet hipotezę jakoby spis inwentarza skarbca katedry krakowskiej z 1100 roku pomijał jabłko119. Materiał numizmatyczny z okresu rozbicia dzielnicowego potwierdza, że jabłko było znane, lecz prawdopodobnie używane jako osobiste signum władcy120. Zachowały się też do naszych czasów insygnia grobowe złożone w trumnach władców na Wawelu. Jabłka były zwieńczone krzyżykami, a na sferze używanej do koronacji były wyryte zarysy lądów kuli ziemskiej121. Wiemy o tym dzięki badaniom Feliksa Kopery – historyka sztuki z Krakowa, którego prace poświęcone dziejom polskich insygniów koronacyjnych pomimo upływu czasu pozostają aktualne do dziś.

il. 10. Miecz czyli „Obrona”

Drzeworyt z księgi S. Sarnickiego

„Statuta i metryka przywilejów koronnych” z 1594 roku

Jedynym oryginalnym zachowanym do naszych czasów klejnotem królewskim jest miecz Szczerbiec. Szczerbiec mógł być tylko i wyłącznie mieczem używanym podczas uroczystości, gdyż jego rozmiary i nieporęczny uchwyt wykluczają jego użycie bojowe. Miecz wręczony podczas koronacji monarsze miał symbolizować jego władzę nad krajem oraz gotowość do obrony swego dziedzictwa122. O dużym znaczeniu miecza, jako insygnium władzy świadczy umieszczanie go na monetach i pieczęciach przez władców z dynastii piastowskiej. Na drzwiach gnieźnieńskich Ottonowi III i Bolesławowi Chrobremu towarzyszą osobnicy trzymający miecze, jako symbole władzy.

il. 11. Głownia „Szczerbca” z widoczną tarczą z godłem Orzeł Biały

Wiemy, że od początków istnienia rytu koronacyjnego miecz posiadał określone właściwości służące monarsze. Miecz użyty podczas koronacji Łokietka w 1320 przypisywano Chrobremu, który miał z niego korzystać podczas najazdu na Ruś Kijowską. Jak przekazuje nam to tradycja Bolesław miał uderzyć mieczem w Złotą Bramę w Kijowie podczas zdobywania miasta, miecz zaś od uderzenia zyskał szczerbę, od której otrzymał nazwę123. Istniej też legenda, według której Chrobry miał otrzymać miecz od anioła, jako gwarancję przyszłych zwycięstw nad nieprzyjaciółmi124. Badacze jednak już wiele lat temu zrezygnowali z twierdzenia o X wiecznym rodowodzie miecza, przesuwając jego pochodzenie na XII lub XIII wiek125. Wiadomo dziś, że Chrobry nie mógł uderzyć w Złotą Bramę, gdyż w tamtym okresie ona jeszcze nie istniała, prawdopodobnie zapożyczono ów gest ze znanej literatury średniowiecznej. Zwyczaj nazywania mieczy był dość powszechny nawet w naszym kręgu kulturowym, możemy tu przytoczyć przykład Żurawia – miecza Krzywoustego. Obszerna literatura przedmiotu nie uzyskała konsensusu w sprawie pojawienia się Szczerbca jako własności Władysława Łokietka i jego pierwotnego właściciela126. Spór między badaczami tegoż zagadnienia nie dotyczy tej pracy, więc nie będę go dalej rozwijał. Z całą pewności należy uznać, że Szczerbiec jest jedynym zachowanym klejnotem koronnym, używanym w rycie koronacyjnym od koronacji Łokietka w 1320 roku.

il. 12. Włócznia świętego Maurycego

Zachowane ryty koronacyjne nie mówią o jeszcze jednym signum zachowanym w skarbcu katedry na Wawelu. Mowa jest o kopii włóczni świętego Maurycego, podarowanej Bolesławowi Chrobremu przez Ottona III podczas jego wizyty w Gnieźnie w 1000 roku. Z powodu ubogości zachowania materiałów dotyczących pierwszych piastowskich koronacji nie jesteśmy w stanie powiedzieć, jaką rolę pełniła włócznia. Ordo z X jak i późniejsze nie mówią o użyciu włóczni jako regaliów127. Według badaczy tematu wręczenie włóczni miało symbolizować zwolnienie Chrobrego z płacenia trybutu cesarzowi oraz podkreślić suwerenność państwa Piastów128. W inwentarzu katedry krakowskiej z 1100 roku włócznia jest określona mianem vexillum – symbolem zwierzchności lennej. Włócznia dzięki dołączeniu do niej cząstki gwoździa z Krzyża Świętego pozostała w skarbcu katedry jako relikwia i nie została przeniesiona do skarbca koronnego, dzięki czemu uniknęła losu zrabowanych insygniów129.

Polskie insygnia koronacyjne były symbolem suwerenności i niezawisłości państwa oraz określanych praw króla. Bardzo często w średniowieczu i wyobrażenia były umieszczane na monetach lub pieczęciach mających potwierdzać majestat i prawa królewskie. Niestety w dobie upadku Rzeczpospolitej Szlacheckiej zaginęły. Pod koniec XVIII wieku zostały one zrabowane z wawelskiego skarbca koronnego na rozkaz króla Prus Fryderyka Wilhelma II. Na początku XIX wieku w wyniku rozkazów wobec zagrożenia odbudową państwa polskiego zostały zniszczone w Berlinie130.



komentarze

Copyright © 2008-2010 EPrace oraz autorzy prac.